W najnowszym wydaniu magazynu Bravo w Polsce, na okładce znajduje się Jorge Blanco, który udzielił wywiadu, na temat: Violetcie i obsadzie, solowej karierze, aktorstwie i Martinie Stoessel. W rozwinięciu posta: zdjęcia oraz artykuł.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKbNbc8oV5cTj9w7hYUbYp0Fnjgzk9IkxmhmEtcadtgcnZfFEYAmXbCfkVyC69cG2SjIljxdCpVyvYU98zEehGLSdwR_V7EuefZD2JsYMqrAtV8cIqHvTX1SiFcfcZheC5vzAYjjD6NmE/s640/19619118_1543183009066926_1733655712_o.jpg)
"Teraz wam pokażę, co mi leży na sercu!" | Poznaj jego plany po serialu "Violetta".
Rola Leóna w argentyńskim serialu "Violetta" dała mu światową sławę. Teraz 25-letni Jorge Blanco - tak jak jego koleżanka z planu Martina Stoessel (20 l.) - zaczyna karierę jako wokalista solowy. W tym celu mozolnie pracuje w Los Angeles nad swoją płytą, Czy wyobraża sobie dalszą współpracę z Martiną i dlatego dopiero teraz jest w stanie pokazać, co tak naprawdę mu duszy gra? O tym powiedział w specjalnym wywiadzie dla BRAVO...
Bravo: Niedawno opublikowałeś swój pierwszy singlowy utwór "Risky Business". Jesteś zadowolony?
JORGE: Oczywiście! I moim zdaniem ta piosenka jest bardzo sexy. Gdy człowiek ją słyszy, od razu chce tańczyć. A to mi się właśnie podoba w muzyce. Strasznie trudno podjąć decyzję, który utwór przeznaczyć na pierwszego singla, bo nagraliśmy tyle świetnych kawałków. Do tej pory wszyscy znali mnie tylko z hitów z "Violetty", a teraz pokazuję się od innej strony.
Bravo: Od takiej zdecydowanie dojrzalszej....
JORGE: Tak, to dla mnie ważne. Zależy mi na tym, żeby ludzie dowiedzieli się, jaki jestem naprawdę. Bardzo długo byłem częścią świata "Violetty" i jestem wdzięczny, że miłośnicy serialu wciąż mnie wspierają. Jednocześnie cieszę się z możliwości zyskania nowych fanów. Nie mogę się doczekać, kiedy wyruszę w trasę koncertową z moimi nowymi piosenkami i spotkam się z wszystkim fanami!
Bravo: Czy teraz skupiasz się wyłącznie na muzyce, czy wyobrażasz sobie też, że zagrasz znowu w serialu?
JORGE: W tej chwili na pierwszym miejscu stawiam muzykę. To nie znaczy, że zamierzam zapomnieć o aktorstwie. Jestem otwarty na wszelkie wyzwania i ciągle będę się zgłaszał na castingi do różnych ról. Marzę o tym, żeby pogodzić aktorstwo ze śpiewaniem.
Bravo: Jaka jest największa różnica między aktorstwem a światem muzyki?
JORGE: Pracując nad "Violettą", dostawałem do ręki skrypt z tekstem, którego musiałem się nauczyć na pamięć przed kręceniem sceny. Teraz sam mogę pisać teksty i wypowiadać się o tym, co mi leży na sercu. Nareszcie biorę udział we wszystkich decyzjach i to mi się podoba!
Bravo: Masz kontakt z kolegami i koleżankami z "Violetty"?
JORGE: Jasne. Mamy grupę na WhatsAppie, na której wymieniamy się informacjami o tym, co u nas słychać. Ostatnio rozmawiałem z Diego. Zaczyna karierę w branży filmowej, więc gratulowałem mu tego. Jestem niesamowicie dumny z moich przyjaciół, bo wszyscy się rozwijają i realizują swoje plany!
Bravo: Chciałbyś nagrać na swoją pierwszą płytę piosenkę w duecie z Martiną?
JORGE: To byłoby mega! Tyle lat ze sobą spędziliśmy, że bardzo bym się ucieszył, gdyby znowu udało się coś razem zrobić. Tini jest dla mnie jak siostra.
Bravo: Wcześniej widywaliście się prawie codziennie. Czy łatwo znosisz fakt, że już nie spotykasz się tak często z przyjaciółmi?
JORGE: Tęsknię za nimi bardzo. Jest ciężko, bo faktycznie widujemy się ze sobą tylko od czasu do czasu. Choćby dlatego, że mieszkamy daleko od siebie, w różnych zakątkach świata. Ale jedno jest pewne: nawet mimo tego, że tak rzadko się spotykamy, na zawsze pozostaniemy przyjaciółmi!
/tini
Komentarze
Prześlij komentarz